'Gabby'
Urodziła się 06.04.2007 roku, w domowej hodowli “Leo Ginger” Eweliny Pyzik w Lublinie, jako siódma z miotu i dumnie nosiła różową wstążeczkę:)
Rodzice naszej Gabby to: CH PL LIANA Sarnia Przełęcz i CH PL Lewanika BAMUKONDISI domowo zwany “Naadir”, piękny pies pochodzący z duńskiej hodowli “Lewanika”.
W naszym domu, zawitała w dniu 9 czerwca i podbiła serca wszystkich, jako szczeniak była rozkoszna i rozbrykana.
Jej szczęnięca ciekawość poznawania świata, zmiennie doprowadzała nas do śmiechu bądź mometami do rozpaczy. Zwłaszcza wracając do domu zastanawialiśmy się, co dzisiaj wykombinował nasz rudzielec?
Łakomczuch do potęgi, co zostało jej do dzisiaj i wrażliwy uparciuch. Jak na przedstawiciela rasy przystało, z gracją i wdziękiem prezentowała nam swój charakterek, a my zastanawialiśmy się co jeszcze potrafi RR ?
Gdy już na dobre zadomowiła się, poszłyśmy z Gabby do psiego przedszkola, gdzie metodą pozytywnych wzmocnień (kliker) uczyłyśmy się różnych pożytecznych rzeczy, ku naszemu, wspólnemu zadowoleniu. Później przyszedł czas na kolejne, poważniejsze szkolenia. Wystawy, też wpisały się w nasze życie na dobre, gdyż nadal lubimy na nie jeździć.
Jaka jest teraz?
Gabby Gayle jest typowym rodezjanem i jak na przedstawiciela rasy przystało jest: zrównoważona, pozbawiona lęku i agresji, oddana swoim właścicielom, za co jeszcze bardziej ją kochamy.
Ponadto, jej silnie rozwinięty instynkt terytorialny, daje nam dodatkowe poczucie bezpieczeństwa we własnym domu, jednym słowy mamy psa stróżującego i nikt niepowołany u nas nie zagości.
W kontaktach z obcymi jest powściągliwa, niezależna.
Jest członkiem naszej rodziny, świetnie się razem ‘dogadujemy’, lecz zdarza się, że czasami głuchnie na jakąś komendę. Powszechnie wiadome jest, że rodezjany nie są rasą pozbawioną charakteru, za co je jeszcze bardziej uwielbiam.
Gabba jak każdy rodezjan uwielbia swoje stadko, kiedy wszyscy jesteśmy w domu, a im bliżej może być nas tym lepiej, co znaczy, że sofa czy łóżko musi mieć konkretne rozmiary:)
Wspólne spędzanie czasu z rodezjanem, to wielka frajda, lubimy długie spacery, zaczęłyśmy też przygodę z agility. Rodezjany mimo swojego dość dobrze rozwiniętego instynktu łowieckiego są podatne na szkolenie, byle treningi nie były nudne i długie. Gabby z chęcią biega przy rowerze, aportowanie choć nie domena rodezjanów, ale Gabby robi to chętnie:)
Llubi także pływać, z Eweliną, naszą hodowczynią śmiejemy się, że „kartę pływacką” odziedziczyła po swojej mamie, która też przepada za wszelkiego rodzaju akwenami wodnymi.
Co więcej mogę napisać ?
Pierwszy rodezjan jest zapowiedzią kolejnych, rodezjany uzależniają, wnoszą do naszego życia to coś, co sprawia, że żyjemy inaczej!